Pomyślałam, że wezmę udział w konkursie Irving. Długo zastanawiałam się nad przepisem, nie chciałam żeby był banalny, bo galaretki, babki herbaciane i ciasteczka z zieloną herbatą znają chyba wszyscy. Nie wiem czy mój przepis jest wybitnie oryginalny i niebanalny, ale jestem z niego dumna:) Sama go wymyśliłam i co najważniejsze wszystkim smakuję, a to jest najważniejsze.
Szkoda tylko, że herbata Irving jest tak trudno dostępna w moim dużym w końcu mieście. Wczoraj spędziłam kilka pracowitych godzin, najpierw posiłkując się stroną producenta, wybierałam optymalny smak herbaty, a potem byłam we WSZYSTKICH marketach i sklepach z herbatą w poszukiwaniu tej jedynej. Niestety nie znalazłam. W jednym markecie mieli nawet specjalny stojak tylko na herbaty Irving, ale z rodzaju, który wybrałam czyli Tea Cocktails był tylko smak poziomka z wanilią. Na wszelki wypadek miałam wybrany jeszcze jeden smak z serii Exclusive, ale ani jednej herbaty tego rodzaju nie było w żadnym z odwiedzonych przeze mnie sklepów! Reasumując zrobiłam likier herbaciany jednak z herbaty poziomka z wanilią, choć miałam w planach użyć herbaty cytrusowej z imbirem, a do nalewki dodać sok i skórkę z pomarańczy. Muszę przyznać, że nalewka jest wyśmienita, a wygląda tak:
Składniki:
herbata IRVING WILD STRAWBERRIES WITH VANILLA - POZIOMKOWA Z WANILIĄ - 4 saszetki
500 ml wody
200 ml cukru - o. 15 łyżek
200 ml wódki (u mnie Soplica)
Wykonanie:
4 saszetki herbaty gotowałam w 500ml wody i 200 ml cukru. Po 5 minutach wyjęłam saszetki, a całość nadal gotowałam na dużym ogniu, aż część płynu wyparowała. Po ostudzeniu napar herbaciany był słodki i gęsty, pozostało go 350 ml. Wlałam do niego 200 ml wódki i całość wymieszałam.
Nalewka jest pyszna, choć mężczyźni twierdzą, że zbyt słaba:) Kobietom smakowało, choć nic nie stoi na przeszkodzie dodać więcej wódki, lub zamienić wódkę na spirytus, zależy po prostu co lubicie. Smak tej nazwijmy to Irvingówki jest lekko owocowy, z nutą wanilii i... karmelu:) Naprawdę niebo w gębie, na pewno spróbuję jeszcze użyć innego smaku herbaty. Kto wie, może w końcu jakimś cudem uda mi się zdobyć cytrusową z imbirem?
ciekawy pomysł :), też mieszkam w dużym mieście i też obeszłam kilka marketów w poszukiwaniu herbaty ale specjalnie dużego wyboru nie miałam
OdpowiedzUsuńFaktycznie oryginalnie :) Super :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam problem z zakupem tej herbaty.
Pozdrawiam :)
Pomysł oryginalny to i smak musi być taki sam ...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW mnie w bardzo dużym mieście też jest problem ze znalezieniem konkretnych rodzajów herbaty Irving :(
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na nalewkę.
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam koktajl mleczny na tej herbacie - był super w smaku.
Nalewka też była na pewno smaczna :)))
Nalewki mam jeszcze połowę, chcę zobaczyć jaka będzie jak się przegryzie:) A smaczna jest bardzo:)
Usuń