środa, 11 lutego 2015

Faworki na tłusty czwartek.

Dzisiaj zapraszam na faworki zrobione przez moją siostrę. Jako, że obie mamy tendencję do ułatwiania sobie życia w kuchni, faworki nie do końca zrobione są zgodnie ze sztuką:) Jak widać niczemu to nie zaszkodziło, faworki wyszły piękne, pyszne i chrupiące. Tak, więc jeśli nie używacie w domu spirytusu nie kupujcie całej butelki żeby użyć 1 łyżki do faworków, no i jeśli Wam się nie chce nie "bijcie" ciasta 30 minut. Poniżej macie przykład, że 5 minut w zupełności wystarczy. Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki.



Składniki:
450 gramów mąki pszennej
5 żółtek
1 łyżka spirytusu (jak widać niekoniecznie)
3/4 szklanki kwaśnej śmietany
szczypta soli
cukier puder
olej rzepakowy



Sposób wykonania:
Do przesianej mąki dodać resztę składników, wyrobić rękoma gładkie ciasto, zawinąć je w folię i odstawić na 30 minut w temperaturze pokojowej.
Teraz należy ciasto napowietrzyć czyli wybić wałkiem. Robimy to w ten sposób, że uderzamy wałkiem w ciasto, składamy je i ponownie uderzamy. Według zasad 30 minut, ale jak wiemy z doświadczenia 5 minut też wystarczy:)
Teraz ciasto należy ponownie zawinąć w folię i odstawić do lodówki na 30 minut.

Ciasto rozwałkować bardzo cieniutko, radełkiem wykrawać prostokąty, naciąć je na środku i przewlec przez nacięcie jeden koniec ciasta. Faworki smażyć na rozgrzanym oleju rzepakowym do zezłocenia, odsączyć na ręczniku papierowym i grubo posypać cukrem pudrem.



Polecam także moje ulubione PĄCZKI Z PIEKARNIKA. Uwielbiamy je:)