Od ZT „Kruszwica” S.A. dostałam prezent niespodziankę. Kurier przywiózł mi OLEJ KUJAWSKI, chyba sztandarowy produkt tej firmy. Na co dzień używam tańszych olejów, więc fajnie, że mogę wypróbować taki porządniejszy z pierwszego tłoczenia i rafinowany na zimno.
W sklepie ze zdrową żywnością kupiłam sobie bezglutenowy proszek do pieczenia. Wcale nie dlatego, że jest bezglutenowy, ale ze względu na opakowanie:) Od lat zastanawiam się dlaczego polscy producenci produkują proszek w małych, beznadziejnych torebeczkach, z których zawartość się zawsze wysypuje? Dlaczego Nigella na przykład może kupić sobie wielką puszkę proszku do pieczenia, którą można szczelnie zamknąć?
Nie używam oczywiście proszku w dużych ilościach, jednak cenię sobie wygodę w użytkowaniu, dlatego jak tylko go zobaczyłam, wiedziałam, że go kupię bez względu na cenę. A cena okazała się całkiem przyjemna 2,70zł za 100 gram :)
Nie znam się na składach proszków do pieczenia, ale jeśli to kogoś interesuje to proszę:
Proszek w torebce. Firma Emix. |
Proszek firmy "BEZGLUTEN" s.c. |
Na opakowaniu znalazłam link do strony producenta: Klik
Masz rację, też bym go zakupiła!
OdpowiedzUsuńW Anglii tez mają proszek do pieczenia w pojemniczkach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam .