Jak można opisać te placuszki? Słodkie, ciężkie, mega kaloryczne, ale przepyszne:) Unikamy podawania dzieciom niezdrowych dań, sami też raczej je omijamy, ale od czasu do czasu pozwalamy sobie na taką chwilę szaleństwa:) Niestety, a może i stety nasze bliźniaczki wychowane na zdrowej kuchni nie były w stanie ich przełknąć. No cóż zostało więcej dla rodziców:) Źródło.
Składniki:
2,5 szklanki mąki
1,5 szklanki mleka
2 jajka
2 łyżki cukru
kilka jabłek
Wykonanie:
Białka ubiłam z cukrem, nadal miksując dodawałam o żółtka, po trochę mąki i mleka. Ciasto powinno być dosyć gęste. Jabłka obrałam ze skórki i pokroiłam w półplasterki. Kawałki jabłek zanurzałam w cieście i smażyłam na rozgrzanym oleju z obydwu stron. Osuszałam ręcznikiem papierowym i posypywałam cukrem pudrem.
Uprzedzam, że ciasta jest dużo, żeby go zużyć musiałam pokroić sześć czy siedem jabłek. Oczywiście zjadłam więcej niż zamierzałam, ale nie mogłam się oprzeć:)
Czasem nie warto patrzeć na kalorie i oddać się pysznej pokusie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
pyszna ta chwila szaleństwa
OdpowiedzUsuńPyszny pomysł :-) to takie podobne coś do racuchów :-)ale więcej w tym jabłka :-)
OdpowiedzUsuń