czwartek, 6 lutego 2020

Placuszki z wędzonego twarogu.

Te placuszki to mój śniadaniowy hit ostatnich tygodni. Sprawdzają się świetnie, gdy wiem, że będę miała dłuższą przerwę przed następnym posiłkiem. Wymyśliłam je gdy musiałam zużyć wędzony twaróg, za którym nie przepadam.
Przedstawię Wam wersję najprostszą, ale często ją modyfikuję, dodaję czerwoną paprykę, lub cebulę, albo koperek. Smakują wyśmienicie zawsze:)


Z ajvarem


Składniki:
100 g twarogu wędzonego
20 g mąki owsianej
1 jajko
sól

Sposób wykonania:
Wszystkie składniki mieszam widelcem w miseczce. Na rozgrzaną, suchą  patelnię nakładam 4 placuszki, rozprowadzam je łyżką zmoczoną w zimnej wodzie. Smażę ok. 5 minut na maleńkim ogniu, przewracam na drugą stronę i jeszcze dopiekam 2 minuty.
Pierwsze kilka partii smażyłam na maśle klarowanym, ale potem zauważyłam, że to niepotrzebne, one są świetne i bez tego:)


4 komentarze:

  1. Bardzo dobry pomysł ,ile ich wychodzi .zapraszam też na blog .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne placuszki! Smaczne, zdrowe i nie wymagają czasu na ich przygotowanie. Muszę przyznać, że warto. Jeśli jesteśmy w temacie zdrowej żywności, to polecam herbatki ziołowe na wątrobę. Są smaczne i pomagają w zdrowiu utrzymać swój organizm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Identyczny przepis jest w rodzinie. Wszystko się zgadza co do grama. Placki wychodzą za każdym razem i nie są czasochłonne. Smak nieziemski :) Poza tym zgadzam się, że warto zadbać też coś na poprawę trawienia i mieszanki ziołowe mogą być dobrą opcją. Wracając do przepisu - najlepsza jest opcja to podanie z cebulką.

    OdpowiedzUsuń