Przepis na tę soczewicę pochodzi z książki Agnieszki Maciąg "Smak Miłości". Lubię soczewicę, ale tak przygotowana po prostu mnie powaliła:) Jest niesamowita, bardzo sycąca a jednocześnie lekka. Smaki tej sałatki bardzo dobrze ze sobą współgrają, okazuje się, że niepotrzebnie byłam sceptycznie nastawiona do połączenia soczewicy z musztardą. Jak dotąd to najlepsza potrawa z soczewicy w moim życiu:)
Składniki:
250 g zielonej soczewicy
1 liść laurowy
1 łyżka kuminu
4 pomidory
1 pęczek natki pietruszki
dressing
1-2 łyżki oleju lnianego
1 łyżka musztardy
sok z połowy cytryny
1 ząbek czosnku
sól himalajska, pieprz
Sposób wykonania:
Do garnka włożyłam soczewicę, liść laurowy kumin i szczyptę soli, zalałam wrzątkiem i gotowałam na małym ogniu pod częściowym przykryciem do czasu aż soczewica będzie miękka (ok. 40 minut). Odcedziłam i ostudziłam. Wymieszałam z sosem, natką pietruszki i pomidorem pokrojonym w kostkę.
Dressing
Czosnek przecisnęłam przez praskę. Wszystkie składniki sosu wymieszałam.
Sałatka smakuje mi lekko ciepła i prosto z lodówki. Pani Agnieszka dodała do niej jeszcze szczypiorek, świeże oregano i świeżą miętę. Ja nie miałam tych składników w domu, ale z miętą chętnie spróbuję jak już wyrośnie mi w ogródku myślę, że doda ona sałatce lekkości i świeżości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz