Mam takie wspomnienie z dzieciństwa. Ja, mama i babcia siedzimy w kuchni i kroimy skórkę z pomarańczy. Potem mama długo ją smaży a w domu unosi się przepiękny zapach. To znak, że zbliżają się święta. Co ciekawe jakoś nie przypominam sobie specjalnie wypieków z tak przygotowaną skórką z pomarańczy:) Tylko to wspólne krojenie jakoś mi w głowie zostało.
Składniki:
9 dużych pomarańczy
3 szklanki cukru
1/3 szklanki wody
Sposób wykonania:
Pomarańcze obrałam bardzo cienko, tak żeby były prawie przezroczyste, bez albedo. Potem moje córki pokroiły ją w bardzo drobną kosteczkę. Tak przygotowaną skórkę zalałam wodą i gotowałam 5 minut. Tą czynność powtórzyłam dwukrotnie.
Do niewielkiego garnka wlałam 1/3 szklanki wody, wsypałam cukier, dodałam skórkę i całość zagotowałam. Przez pierwsze 20 minut gotowałam na minimalnym ogniu pod przykryciem, następnie zdjęłam pokrywkę i gotowałam skórkę jeszcze 20 minut.
Gotową skórkę przełożyłam do słoiczków i trzymam w lodówce.
Ciasto z domową skórką jest wyjątkowo aromatyczne i smaczne, polecam:)
Nie pamiętałam jak dokładnie moja mama tę skórkę robiła więc posiłkowałam się przepisem z Moich Wypieków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz