Muffiny, które można jeść bezkarnie:) Smakują dorosłym i dzieciom, więc gorąco polecam, nawet jak nie jesteście na diecie:)
Składniki:
0,5 szklanki płatków owsianych
0,5 szklanki amarantusa ekspandowanego
1 jajko
0,5 szklanki mleka
4 łyżki erytrolu (lub ksylitolu)
2 łyżki zarodków pszennych
2-3 łyżki mąki z nasion amarantusa
ekstrakt waniliowy
ew. odrobina proszku do pieczenia
Sposób wykonania:
Wszystkie składniki umieściłam w misce i wymieszałam łyżką. Mąki dodaję tyle, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję ciasta. Dobrze jest odstawić masę na kilka minut do napęcznienia płatków. Ciastem napełniłam formę na muffiny i piekłam 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Nie używajcie papilotek, ponieważ bardzo ciężko odchodzą od ciastek, gdy formę posmarowałam olejem kokosowym i oprószyłam otrębami orkiszowymi muffinki same wyskoczyły :)
Z podanej ilości składników wyszło mi 6 sztuk muffinek.
To jest przepis bazowy, do masy można dodać , orzechy czy np. gorzką czekoladę.
Wygląda pysznie. A gdzie można dostać zarodki pszenne? Nigdy się z czymś takim nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńKupuję w sklepach ze zdrową żywnością i w marketach. Zarodki mają lekko słodki i orzechowy smak, polecam, moje dzieci wyjadają je łyżką prosto z opakowania:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffinki - moje ulubione słodkości. A te wyglądają pysznie!:-)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis. W tym roku mam zamiar przygotować na święta zdrowe ciasta:-)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, ale niezbyt tani... nazwa bloga niezbyt trafna.
OdpowiedzUsuńNie przesadzasz? Gotuję z ogólnodostępnych składników. Te trzy łyżki mąki z amarantusa tak Cię boli? Czy połowa szklanki amarantusa ekspandowanego? Może najpierw sprawdź jaka jest ich wartość?
Usuń